Sezon grzewczy już się rozpoczął na dobre, gdyż tegoroczna jesień nie jest dla nas zbyt łaskawa i obfituje w niskie temperatury.
Taka sytuacja sprawia, że Polacy już praktycznie od października dogrzewają swoje domy i mieszkania. Zdecydowana większość źródeł ogrzewania w Polsce stanowią kotły węglowe i to dzięki nim ogrzewane są nasze domostwa.
Szacuje się, że większość tych kotłów służy do spalania węgla kamiennego – jest to około 3,5 miliona gospodarstw domowych. Takie postępowanie wynika głównie z kwestii ekonomicznych, gdyż węgiel kamienny od wielu lat pozostaje najtańszym paliwem na rynku. Polacy wykorzystują również ekogroszek do pieców z podajnikiem – jego koszt jest może nieco większy, jednakże ten rodzaj węgla jest o wiele bardziej przyjazny w eksploatacji. Co więcej, w porównaniu do innych surowców, to całkiem tani ekogroszek sprawuje się bardzo dobrze.
W indywidualnych gospodarstwach domowych na terenie Polski, rocznie spala się około 10 milionów ton węgla. Około 70% tego węgla pochodzi z polskiego górnictwa i daje zaledwie 12% krajowe produkcji węgla kamiennego. Nietrudno więc policzyć, że zostaje nam do sprowadzenia zza granicy około 3 miliony ton węgla kamiennego, jaki zostanie wykorzystany do ogrzania polskich gospodarstw domowych.
Wspomniana luka zostaje uzupełniona głównie przez import czarnego surowca z Rosji, ale również z innych państw. Rynek opałowy wykorzystuje również miały węglowe, lecz jego ilości pochodzące z rodzimego górnictwa nie są już w stanie zaspokoić rynkowych potrzeb. Dlatego w tym wypadku również dochodzi potrzeba importu tego materiału opałowego spoza granic Polski.
Trzeba również pamiętać o tym, że nie wszyscy korzystają z pieców węglowych do ogrzewania. Spora część Polaków zdecydowanie preferuje chociażby ogrzewanie gazowe, które również ma swoje wady i zalety. Niezależnie od obranej metody ogrzewania, zawsze należy pamiętać o odpowiednim eksploatowaniu takich urządzeń, aby było bezpiecznie i możliwie jak najbardziej tanio.