Czy to już koniec poszukiwań „złotego pociągu”?

Informacje na temat „złotego pociągu”, który ma znajdować się w Wałbrzychu, zelektryzowały całą Polskę. Co prawda prace, które były prowadzone w sierpniu na trasie kolejowej wiodącej z Wrocławia do Wałbrzycha, nie przyniosły żadnych rezultatów, to jednak Piotr Koper i Andreas Richter, którzy są przekonani o istnieniu pociągu, nie składają broni.

„Złoty pociąg” ma rzekomo znajdować się na 65. kilometrze trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha. Według wcześniej prowadzonych badań w zasypanym tunelu ma znajdować się opancerzony pociąg, który być może skrywa w sobie wartościowy ładunek. Badania zrealizowane przez naukowców oraz wykopy prowadzone w ostatnich miesiącach nie dały jednak żadnych odpowiedzi.

Jednak Piotr Koper, jeden z przekonanych o istnieniu „złotego pociągu” wskazuje, że nawet brak rezultatów poprzednich badań niczego nie dowodzi, ponieważ uzyskane pozwolenie pozwoliło im na prace tylko do głębokości 6 metrów, dlatego wiertnica nie mogła wiercić głębiej.

Obecnie planowane jest zastosowanie nowych technologii, między innymi takich jak tomografia elektrooporowa, gradient pionowy oraz mikrograwimetria. Dopiero po przeprowadzeniu odpowiednich badań, które dadzą pozytywne rezultaty, wiertnica ponownie będzie mogła wejść w użycie. Dodatkowo także spółka XYZ, którą prowadzą Piotr Koper i Andreas Richter, będzie musiała kolejny raz zwrócić się o pozwolenie na prowadzenie poszukiwań, dlatego będą mogły one rozpocząć się dopiero na wiosnę przyszłego roku.

Potencjalni odkrywcy „złotego pociągu” wskazują, że liczą na to, że prawdopodobny tunel będzie zawierał pociąg lub też będzie prowadził on do ukrytej pod ziemią infrastruktury, na przykład tajnej fabryki, o której istnieniu mówią żyjący jeszcze dzisiaj świadkowie. Pod Wałbrzychem i w jego okolicy, między innymi w zamku Książ, znajduje się mnóstwo podziemi, dlatego być może są one połączone i tworzą większą sieć.

Zainteresowanym tematyką „złotego pociągu” nie pozostaje więc nic innego, jak znowu poczekać na rozwój wydarzeń.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *