Frazy kluczowe i wyszukiwanie informacji w Google

W dobie internetu niezwykle ważną kwestią stała się wygoda. Wygoda w szukaniu istotnych dla nas informacji. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce najkrótszą frazę kluczową dotyczącą naszego zagadnienia i voilà! Gotowe przepisy mamy na wyciągnięcie ręki. Żeby użytkownikowi było wygodnie. Jak można jednak zaobserwować w wynikach wyszukiwania, wspomniana „wygoda” przerodziła się w „wyręczanie się” internetem. I tak oto narodziły się prześmieszne hasła mające nowe zastosowanie: humorystyczne.

Do wzięcia udziału w naszej zabawie internetowej nie musisz spełniać wygórowanych wymogów. Wystarczy usiąść wygodnie przed ekranem komputera, otworzyć przeglądarkę i… rozpocząć wpisanie frazy. Właśnie. Tylko rozpocząć wpisywanie. Resztę odbębni za nas Google, a raczej jego użytkownicy – pomysłodawcy. Rodzaje wyszukiwanych haseł dzielimy zatem na dwie grupy: standardowe i te „wyjątkowe”.

Te pierwsze to frazy dotyczące pomocy specjalisty, leczenia, naprawy czy porady, takich jak: „Dentysta Katowice” (lub synonimicznie: „Stomatolog Katowice”), „naprawa auta Szczecin” czy „rodzaje ćwiczeń”. Językowo – nic wielkiego. W końcu poważne aspekty również należy załatwić fachowo. I wygodniej dla nas, jeżeli zrobimy to szybko.

Zabawa zaczyna się przy drugiej grupie. I tak oto internet może służyć jako słownik ortograficzny („gżegżółka czy grzegrzółka”; „jak się pisze stąd”; pisownia słowa cham”) lub słownik języków obcych („jak się pisze majkraft”, „łan more tajm” czy „łaj ej si em”). Możemy skorzystać z pomocy podczas poszukiwania tekstu czy konkretnego utworu muzycznego. W końcu mało który człowiek zrozumiałby pytanie o „tekst piosenki ta ta tu tu” czy „na na na tekst”. Znajdziemy też pytania natury egzystencjalnej, jak „chciałbym być marynarzem”, „co na obiad” czy „czemu nie macie tutaj kieliszków?”. Niestety (albo i nie :P), jest to zaledwie kropla w morzu pomysłów, jakimi dziennie bawią nas internauci.

Jak widać, wystarczy odpalić przykładowe „Google” i człowiek od razu mógłby wyleczyć nawet depresję. Wyniki w wyszukiwaniach coraz bardziej dorastające do rangi kabaretów niczym niebo po burzy rozjaśniają nasze mroczne myśli i niwelują zły humor nawet u największego melancholika. Korzystajmy zatem z wielofunkcyjności naszych wyszukiwarek. Bo Internet już nie tylko służy wygodzie. Dzięki nam sprawdza się także w rozrywce.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *